14 listopada 2015

#49

Znowu posty pojawiają sie co trzeci dzień, musze bardziej zacząć ogarniać swój dzień bo brak mi czasu dosłownie na wszystko. U mnie jak to u mnie, wszystko po staremu. Wszystko idzie w jak najlepszym kierunku, powolutku idę ku osiągnięciu swojego celu. Wiadomo, że jeśli chce zmierzać na szczyt musze pokonać mniejsze góry, które czasami sprawiają większy problem. 

Zmieniłam plan treningowy. Musiałam rozłożyć sobie ćwiczenia bo jednego dnia trenowałam każda cześć ciała i mi to troche nie odpowiadało bo w połowie ćwiczeń nie miałam już sił. Dlatego też raz ćwiczę brzuch, a raz pośladki i nogi. Taki plan mi bardziej odpowiada, patrząc nawet czasowo. Jeśli robię sam brzuch to moge poświecić sobie godzinkę i dokładniej wykonywać te ćwiczenia. Wcześniej tak nie było, ponieważ z góry miałam ustalone, że godzinka, półtora to najwiecej ile moge poświecić na ćwiczenia. A to troche mało patrząc na to ile tam było serii i powtórzeń. Również odstawiłam kreatyne. Przestałam ją brać ponieważ mój organizm przestał ją przyjmować, sam zapach kreatyny sprawiał, że cofało mnie. Wiec postanowiłam odstawić na miesiąc. W grudniu do niej wracam. 

Dieta albo po prostu zdrowy tryb życia idzie jak idzie. Staram sie ograniczać słodycze, jedynym wyjątkiem było zjedzenie czekolady na pół z mamą. Oczywiście rzuciła tekstem ' od mamy nie weźmiesz ?' No i wzięłam. Ale za to wieczorem ładnie poćwiczyłam i było mi troszkę lepiej na sumieniu.  Zamieniłam ryż na kasze gryczaną. Wydaje mi sie, że kasza jest bardziej lekka niż ryż i nie mam tak 'wypukłego' brzuszka po niej. Jem bardzo dużo jabłek, moge powiedzieć nawet, że stały sie one moja podstawa. Tak samo jak owsianka. Moge to jest cały czas, śniadanie, obiad czy na kolacje.  Po prostu uwielbiam. 

A w życiu prywatnym jest bardzo dobrze. Nie narzekam, w końcu jest ktoś kto sprawia, że moge być sobą. Nie musze sie zmieniać żeby sie mu podpasować. Inni wymagali ode mnie albo chudości albo grubości, co bardzo mnie denerwowało bo wtedy nie czułam sie sobą. Tutaj jest inaczej. On akceptuje mnie taka jaka jestem i każdego dnia utwierdza mnie w przekonaniu, że wyglądam w swoim cele wręcz zajebiście. Dzieki niemu tak naprawdę zaczęłam sama siebie akceptować. Nie wyobrażam sobie  teraz dni bez niego, w tak krótkim czasie stał sie dla mnie całym życiem. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz