3 stycznia 2016

ORGANIZACJA 2016R


Czas spiąć się i zacząć pracować nad lepszą wersją siebie! W tym roku albo przynajmniej przez pierwszy miesiąc - co wydaje się bardziej realne - mam zamiar podjąć się wyzwaniu. Ogólnie są to dwa wyzwania. Pierwsze wyzwanie, pewnie każdemu znane - miesiąc bez słodyczy, zaczynając od dzisiaj! Drugie wyzwanie jest to plank dla zaawansowanych. I wygląda on następująco:

Pierwsze ćwiczenie - Plank na wyprostowanych rękach przez 30 sekund.
Drugie ćwiczenie - Plank na rękach ugiętych w łokciach - 1 minuta.
3 ćwiczenie - Plank na rękach ugiętych w łokciach z wyprostowaną nogą - 30 sekund na każdą nogę.
4 ćwiczenie - Plank boczny - 30 sekund na każdą stronę.
5 ćwiczenie - Plank na wyprostowanych rękach - 30 sekund.
6 ćwiczenie - Plank na rękach ugiętych w łokciach - 1 minuta.

Ten zestaw ćwiczeń robię codziennie, przez 6 dni w tygodniu, zaczynając od jutra zgodnie z planem treningowym.

W tym roku, w tym miesiącu mam bardziej urozmaicony plan treningowy. Dodałam ćwiczenia na ramiona, ujędrnienie biustu, więcej ćwiczeń na bicepsy. Swoje serie zwiększyłam do 4 razy po 15 powtórzeń. Dokładny plan treningowy dodam dopiero na końcu miesiąca, bo pewnie coś się w nim jeszcze zmieni.

Czemu urozmaiciłam plan ?

Ponieważ od lutego zamierzam zacząć chodzić na siłownie. Domowe ćwiczenia dają dużo, ale w pewnym momencie czegoś brakuje. Wiadomo, że w domu nie jestem w stanie mieć takich maszyn jak na siłowni, a różne obciążenie, inne ćwiczenia na pewno dadzą mi jeszcze lepsze efekty.

Nie jestem jeszcze w pełni do tego przekonana, ale mam nadzieje, że przez ten miesiąc nastawię się na siłownie i już od urodzin pójdę na pierwszy trening.

W grudniu mój jadłospis nie dawał mi 1000 kcl dziennie. Oczywiście w poszczególnych dniach i w święta, było powyżej tysiąca, ale pomimo takich dni, to przez większość miesiąca trzymałam się do 800 kcl. Dzięki takiemu zwiększaniu zapotrzebowania kalorycznego przez 3 miesiące, jestem gotowa alby zacząć już jeść więcej. Czyli od stycznia, od jutra zaczynam jeść 1000 kcl. Jak dla mnie to duży postęp i myślę, że pójdzie całkiem nieźle. Myślę, że pozbyłam się tego strachu przed dużymi liczbami w jadłospisie. Na dobre pozbyłam się myślenia, że "chude jest piękne" i wyszło mi to tylko na dobre.

Oczywiście treningi, jadłospis daję na pierwszym miejscu. Szkoła to osoby temat, skupiam się na tym, na czym mi najbardziej zależy.

Pomimo tego nic się nie zmienia. Nowy rok, nowa ja!

Bieganie w zimę chyba mi nie wyjdzie, ponieważ na zewnątrz jest -10 stopni ! I kompletnie nie chce mi się wychodzić z domu. Poczekam jak sie ociepli.

Sylwester spędziłam poza domem, poza Szczecinem. W gronie spoko ludzi, z moim facetem. Było spoko i wspominam ten czas na prawdę z uśmiechem na twarzy. Najlepsze zakończenie i rozpoczęcie nowego roku.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz