12 stycznia 2016

Jak przełamać lody i ruszyć się na siłownie

Przychodzi taki czas, kiedy potrzebujemy czegoś więcej. Więcej wysiłku, lepszych efektów i wtedy nadchodzi taki przełom w naszym życiu gdzie stwierdzamy, że czas najwyższy wyjść z domu i wybrać się na siłownie. Od razu się pojawiają myśli, że może jednak nie, tam jest dużo ludzi, będą się śmiać, patrzeć i komentować co robię. 

Najważniejsze jest, by przestać tak myśleć i zacząć patrzeć na to pozytywnie. Przemyśleć w jakim celu tam idziemy i ułożyć sobie plan. Jeśli mamy wyznaczony cel, to za wszelką cenę będziemy dążyć do jego realizacji. Na siłownie przychodzą osoby i już nie pojawiają się tam tylko wtedy kiedy tak na prawdę nie wiedzą po co chodzą. 

Nie ma czym się przejmować jeśli nie wiesz jak się wykonuje poszczególne ćwiczenia. Nie warto się zamykać w "świecie internetowym" i uczyć się wyłącznie z youtuba. Na siłowni są ludzi bardziej lub mniej znający się na poprawnym wykonywaniu ćwiczeń ale korona z głowy nie spadnie, jeśli popytamy się jak mamy robić dane ćwiczenie. 

Nie ukryje się faktu, że jesteś takim pierwszaczkiem natomiast siłownia to takie same  miejsce jak szkoła, centrum handlowe czy praca i każda osoba, która tam uczęszcza przychodzi by ćwiczyć, a nie patrzeć i śmiać się z nowych osób. Ci ludzie, są bardziej skupieni na tym co oni sami robią niż na tym co taki pierwszaczek wyprawia. Oczywiście, nie uniknie się ludzi, którzy nie spojrzą na nas krzywo, czy nie zaczną nas obgadywać. Ale czy opinia innych ludzi powinna nas interesować?  

Ja dzisiaj przełamałam lody i poszłam pierwszy raz na siłownie. Nawet mam już karnet. Na początku sie trochę przeraziłam, ale początki zawsze sa trudne. Na szczęście pomogła mi pewna Pani, wytłumaczyła i pokazała co kam robić. W planach miałam zrobić brzuch i klatkę piersiową, niestety nie wyszło, wiekszość maszyn była zajęta. Dlatego też zrobiłam pośladki! Oczywiście to nie był trening wykonany na 100% bo jednak są na początku takie niepewne ruchy, ale już po spędzonej tam godzinie czułam sie swobodniej. Jestem zadowolona, jutro robię już taki max trening pośladków i nóg. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz