Nie mam na nic czasu, jestem taka zdenerwowana, że nawet melisa mi nie pomaga - a zawsze pomagała. BRAK MI CZASU. BRAK. Nad zadaniem domowym z chemii siedziałam dwie godziny, pisząc dwa referaty o jakiś uzależnieniach. Godzina poświęcona historii, i jeszcze czeka mnie godzina biologii. Za nim się obejrzę będzie godzina 22 i będę musiała iść spać, żeby wstać jakoś o 6 rano i zacząć kontaktować z rzeczywistością. Oczywiście gdzie czas na trening? BRAK. Nie mam czasu nawet żeby poukładać swoje ciuchy, naszykować się na jutro. Jeszcze każdy czegoś ode mnie chce, bo oczywiście jestem tylko ja i nikogo innego nie ma.
Bilans :
Bilans :
3 mandarynki 81 kcl
gruszka 54 kcl
4 wafelki 96 kcl
gruszka 54 kcl
4 wafelki 96 kcl
paluszki 140 kcl
baton 'musli bar' 162 kcl
Łącznie : 533 kcl + spacer 1 godz i 21 min -236 kcl
Sami widzicie, że z punktu patrzenia czy dużo dziś zjadłam to większość powie NIE, ale jak dla mnie to o wiele za dużo. Powinno się skończyć na mandarynkach i gruszce.

Przepraszam dziś za byle jaki wpis, dosłownie o niczym, ale przede mną jeszcze sporo nauki a czasu coraz mniej. Jutro postaram znaleźć czas i na bloga i na trening. Do jutra pysie ! :*
Łącznie : 533 kcl + spacer 1 godz i 21 min -236 kcl
Sami widzicie, że z punktu patrzenia czy dużo dziś zjadłam to większość powie NIE, ale jak dla mnie to o wiele za dużo. Powinno się skończyć na mandarynkach i gruszce.

Przepraszam dziś za byle jaki wpis, dosłownie o niczym, ale przede mną jeszcze sporo nauki a czasu coraz mniej. Jutro postaram znaleźć czas i na bloga i na trening. Do jutra pysie ! :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz