26 sierpnia 2015

#42

Dzisiaj luźny post, nie mam dosłownie siły aby pisać o jakiś ćwiczeniach czy dietach. Spałam niecałe trzy godziny bo sie przebudzałam i normalnie na siedząco zasypiam a dzień sie jeszcze nie kończy. Wczoraj postu nie napisałam ponieważ rano spałam i prawię zaspałam na autobus, a potem cały dzień byłam u kuzynki. Spontanicznie wyszło, że u niej nocuje wiec nawet nie miałam czasu aby dodać jakikolwiek wpis. 

Z samego rana sie zerwałam i pojechałam do mamy bo potrzebowała pomocy przy małym. I u niej byłam już około 07:45 wiec jak sami widzicie było raniutko. Zimne poranki sie już robią, niestety. Poszłam z mama i z małym na mega długi spacer, w miedzy czasie mama pozałatwiała swoje sprawy związane z praca i wróciłyśmy do domu. 

Po całej nocy, i po tym dniu jestem wykończona a przedemną jeszcze trening. Za godzinkę wracam do domu, najwyżej sie prześpie .. Potem wstanę i wieczorem będę ćwiczyć. 

Bilans z wczoraj 500 kcl : 
banan 92 kcl 

Bilans z dziś 300 kcl
dwie małe kromki pieczywa jasnego 128 kcl 
troche masełka 20 kcl 
trzy plastry polędwicy z warzywami 30 kcl 
  kilka ziemniaczanych pyzów.. Nie chce wiedzieć ile miały kcl, zdaje sobie sprawę, że przekroczyłam limit. 

Dzisiaj godzinka ćwiczeń. Spacer - godzinka i 9 minut - 118 kcl 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz