7 kwietnia 2015

#19

Planowałam dzisiaj dać wpis trochę inny ale ze względu na moje zmęczenie nie dam rady, dlatego też pisze dzień z życia. 
Wydawało mi się, że to będzie dzień, w którym jak zawsze spotkam się z chłopakiem, pójdziemy na zakupy, potem na spacer i wrócimy spokojnie do domu. Wszystko to było zrealizowane tylko powrót do domu nie był spokojny. 

Mianowicie.. gdy przechodziliśmy przez przejście dla pieszych potrąciła nas taksówka. Najlepsze było to, że wszystkie samochody się zatrzymały oprócz niego. Dostałam maską jako pierwsza, byłam na pierwszym odstrzale, oboje odbiliśmy się od samochodu. Podnieśliśmy się o własnych siłach ale dojście na ławkę było trudne, oboje się trzęśliśmy jak galaretki. Dwóch panów zatrzymało kierowcę, wezwali policje, jeden ze świadków dał mi swój numer telefonu jakby potrzebne były zeznania. Policja przyjechała, zaczęli spisywać dane i pytać się jak to się stało i czy wezwać karetkę. Karetki nie chcieliśmy bo w sumie nic takiego nam się nie stało mimo tego, że kierowca uderzył dosyć mocno. Mamy kilka zadrapań, zdarte kolana, ja mam wielki ślad na udzie od maski, jesteśmy cali poobijani. Siedzieliśmy półtorej godziny i czekaliśmy na karetkę powypadkową bo niby zawsze przyjeżdża sprawdzać ciśnienie i takie tam ... Ale nie przyjechała i straciliśmy tylko czas. Taksówkarz stracił prawo jazdy na rok, ma również sprawę w sądzie i ta cała sytuacja na pewno nie zniknie tak szybko.

Mieliśmy szczęście ponieważ nic nam się gorszego nie stało, żyjemy a to jest najważniejsze. 
Siedząc tam na ławce jeszcze to do mnie tak nie dochodziło. No super, było potrącenie, żyje, mogę iść do domu? Ale teraz jak wróciłam i siedząc w łóżku tak myślę sobie .. A co jeśli jedno z nas by nie wstało? Co by wtedy było? Ten cały stres i szok ze mnie już spłyną, ale nie czuję swojego ciała. Wszystko mnie boli, kolana mam opuchnięte, ledwo co chodzę, już widzę jakie ja będę mieć siniaki. Boli mnie głowa, jestem wykończona. Nie jestem pewna czy jutro idę do szkoły, nie wiem jak będę się czuć rano, ale chciałabym zostać jeden dzień w domu, odpocząć, odsapnąć od tego wszystkiego, bo jednak kurde.. została potrącona przez samochód. 

Dzisiaj nie ćwiczyłam, z jasnej przyczyny. 

Bilans :
2 gotowane jajka 156 kcl
4 wafle lekkiego pieczywa graham  96 kcl
serek 147 kcl

Łącznie : 399 kcl 

Spacer ( zanim doszło do wypadku ) 2 godziny i 53 minuty --625 kcl 

Na koniec taka mała rada.. Rozglądajcie się 20 razy zanim przejdziecie na druga stronę ulicy.
Życzę wam miłej i spokojnej nocy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz