Kończy się pierwszy tydzień kwietnia. Niestety trochę późno o tym pomyślałam, ale lepiej późno niż wcale. I dlatego też zabrałam się do szukania różnych wyzwań, chciałam coś takiego co pozwoli mi rzeźbić mięśnie, na których mi zależy. I znalazłam, ćwiczenia w sumie nie będą się różnić od tych, które wykonuję codziennie. W wyzwaniu jest Mel B, której ćwiczenia pokochałam od samego początku i również jest Tiffany. Szczerze to ćwiczeń Tiffany nie widziałam ale z moją dzisiejszą motywacją i śliczną pogodną postanowiłam trochę zapoznać się z jej treningiem. Wybrałam ćwiczenia na boczki. Łącznie około 20 minut i powiem wam że są świetne. Ja po pierwszej serii byłam zmęczona ale się nie poddałam i wytrwałam do końca. Nie wiem jakie będą efekty ćwiczeń z Tiffany ale mam nadzieję, że będą dobre. Z Mel B oczywiście wybrałam ćwiczenia na pupę i będę je wykonywać po 2 razy czyli łącznie również około 20 minut. I do tych ćwiczeń również będę dodawać swoje brzuszki też przez około 20 minut, co łącznie nam daje godzinie ćwiczeń codziennie oprócz niedzieli. Niedziela będzie dniem odpoczynku, do tego w tygodniu mam 3 godziny wf także to też się jakoś liczy aczkolwiek nie biorę wf szkolnego tak za bardzo pod uwagę.
Moje oczyszczanie nie przebiegło tak jakbym chciała. Trochę głupio zrobiłam bo zbliżają się święta i logiczne jest to, że będę musiała jeść różne potrawy. Dzisiaj babcia kazała mi próbować wszystkiego. Żurku, sałatek, mięsa i ja nawet nie chcę wiedzieć ile to wszystko miało kalorii. Dlatego zakończę ten detoks, który mi nie wyszedł i ponowie go 25 kwietnia. Już mam wszystko zaplanowane. Każdego piątku będę się ważyć i mam nadzieję że waga będzie spadać w dół.
Tak jak mówiłam dziś jest słoneczny dzień. Dlatego też ta sobota stała się sobotą ćwiczeniową.
30 minut brzuszków
20 minut Tiffany
10 minut Mel B
Z jednej strony jestem z siebie zadowolona, ale z drugiej strony żałuję, że są święta bo nie mogłam zrealizować tego co chciałam. Oczywiście nie zganiam wszystkiego na święta, bo wina jest moja. Powinnam bardziej się spiąć i pomimo tego, że jest Wielkanoc i mam postawiony cel to nie powinnam jeść przez te 3 dni.
Na dzisiaj byłby koniec. Jeśli ktoś ma ochotę przyłączyć się do kwietniowego wyzwania to zapraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz