8 czerwca 2015

#32

W ostatnim czasie dużo sie zmieniło w moim życiu. Uwolniłam sie od czegoś co sprawiało, że cierpiałam. Na początku jak wszystko, było fajnie i miło. Potem niestety sen jak z marzeń zamienił sie w największy koszmar w moim żuciu. Na szczęście pojawił sie ktoś, kto otworzy mi oczy. Ktoś kto pokazał jak wyglada prawdziwe szczęście. Cieszę się, bo wszystko jest tak jak powinno. Tak jak zawsze chciałam żeby było. Teraz ten czas co jest od miesiąca, jest najlepszym czasem w moim życiu. Mimo tego, że jest wiele sytuacji, które wpływają na mnie negatywnie to On przy mnie jest, i mnie wspiera. A tego potrzebowałam chyba najbardziej. Jest jeszcze wiele spraw, które musze załatwić, ponieważ nie moge tego zostawić tak po prostu. Jest jedno rozwiazanie, które widzę. I prawdopodobnie stanie sie to co ma sie stać. 

Jestem szczęśliwa. Mój uśmiech nie jest fałszywy, w końcu. Nie musze udawać, że jestem szczęśliwa a robiłam to przez dobre pare lat. Nie ma już tego stanu i tego uczucia co było we wrześniu. Nie czuje jak coś powraca. Myśle, że wszystkie myśli, wszystkie rzeczy, które ciągły mnie w dół, znikły. 

Jeśli chodzi o dietę, to nie byłam pewna przez kilka dni co chce zrobić. Wiec nie robiłam nic i waga wzrosła troche. Przez 2 tygodnie jestem na diecie. I tyle ile schudnę przez ten czas tyle zostawiam i utrzymuje wagę. Wiem, że to krótki czas i zbyt wiele schudnąć sie nie da. Ale nie chce wyglądać jak kościotrup. Po 2 tygodniach zwiększam swoje treningi i skupiam sie bardziej na tkance mięśniowej. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz