4 czerwca 2015

Street Workaut

Street Workaut to ćwiczenia siłowe polegające na tym aby wykorzystywać zabudowy miejskie typu trzepaki, latarnie, ławki, murki, barierki. Podczas ćwiczeń wykorzystuje sie masę swojego ciała tzw. kalistenika. Najprostszym ćwiczeniem w tym zakresie są pompki, natomiast jest wiele możliwych technik obejmujących Street Workaut, miedzy innymi : brzuszki, przysiady, podciągnięcia, wznosy nóg. Ogromnym plusem w kalistenice jest to, że nie potrzebujesz żadnych specjalnych sprzętów ani kupować karnetu na siłownie, a także nie trzeba szukać odpowiednich miejsc do wykonywania swojego treningu ponieważ może być to nawet plac zabaw dla dzieci. Ćwicząc na świeżym powietrzu masz lepsze dotlenienie niż w zamkniętym pomieszczeniu oraz zwiększasz swoją wydolność. Jest to również wielka motywacja do pracy nad swoim ciałem, dzięki Street Workaut'owi harmonijnie rozwijamy mięśnie. Street Workaut może być ciężki dla osób zaczynających swoją przygodę z kalisteniką. Słabo rozwinięta osoba musi wkładać więcej wysiłku, poświęcać więcej czasu żeby sie rozwinąć. Najlepszym rozwiązaniem dla osób początkujących jest miesięczny ogólnorozwojowy trening, który umożliwia wzmocnić mięśni w każdej partii ciała. Pózniej warto sobie zrobić plan treningowy, rozpisać które ćwiczenia chcesz wykonywać. Warto pamietać żeby ćwiczyć seriami i powoli zwiększać ich ilość. Nie warto sie przemęczać już na samym początku ponieważ można stracić motywacje i zapał do wykonywania Street Workaut'u. 

Myśle, że taki 'trening uliczny' może być nawet lepszy od treningu na siłowni czy w klubie fitness. Sama nawet wolałabym ćwiczyć na świeżym powietrzu nic w pomieszczeniu gdzie mam do wykorzystania tylko kilka, kilkanaście sprzętów, które pozwolą budować mięśnie, na których mi zależy.

Zaczął sie długi weekend, jest śliczna pogoda. Mimo tego, że wieje wiatr i jest chłodno to można wyjść na krótki rękaw. Jutro przyjeżdża do mnie mój chłopak i nawet nie mam jeszcze zaplanowanego całego dnia, wiec w połowie będzie to spontan. Nie moge sie już doczekać. Najchętniej już teraz pojechałabym na dworzec i bym czekała. 

Przez piątek i weekend robię oczyszczanie organizmu. I od poniedziałku stopniowo co kilka dni zwiększam kalorie. Mam tysiąc pomysłów co robić, jakie diety stosować, ile ćwiczyć i co ćwiczyć, że już nie wiem za co mam sie zabrać a najlepszym rozwiązaniem byłoby robić wszystko na raz. Nie moge zdecydować sie na jedną, odpowiednią dietę i nie jestem też przekonana do tego czy aby na pewno chcę stracić te pare kilogramów bo w sumie i tak by nie było po mnie tego widać. 2 kg nie dadzą mi za bardzo różnicy, jedynie co to satysfakcję, że dobiłam do celu. Jestem w punkcie, że nie wiem co mam robić. Myśle i myśle i nic. Ale nie przestaje ćwiczeć. Dziś był dzień odpoczynku, następne 6 dni będą dniami ciężkiej pracy nam ciałkiem ! 💪🏻





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz