21 lipca 2015

#38

Ok, troche u mnie sie zmienia. Zmienia sie dosłownie wszystko, nastawienie do jedzenia, do ćwiczeń, do życia. Nie wiem dlaczego tak jest, zazwyczaj na zadawane pytania nie uzyskuje odpowiedzi. Jak mądra osoba rzekła 'sama zadajesz sobie ból' i chyba ma racje. Nie ważne. Ostatnio jestem bardzo nerwowa, agresywna wiec najlepszym rozwiązaniem bedzie jak wszyscy dadzą mi święty spokój. Najchętniej bym spała cały dzień i do nikogo sie nie odzywała i tak też uczynię. 
Pogoda jest do dupy, ciagle pada wiec nawet nie moge wyjść na dalszy spacer. Do mamy jeżdżę czasami codziennie czasami co drugi dzień. Próbuje być przy niej jak najcześciej i jak najdłużej żeby nie była sama. Wiadomo, jak urodzi sie braciszek będę tam od rana do wieczora. W końcu to mój maluch, powtarzałam to przez 9 miesięcy wiec teraz nie moge go zawieść. 
Ale chyba zawodzę innych i mimo złego, że sie staram to nie panuje nad tym co siedzi w mojej głowie i nie patrząc czy kogoś zranię czy nie - po prostu mówię co myśle. Tydzień zaczął sie cieżko a noc była nieprzespana. Ale sie trzymam, trochę płacze, z każda minuta coraz mniej bo w końcu ile można płakać o 3 albo 4 w nocy. Najważniejsze jest to aby nikt w dzień tego nie zauważył. Byłam w bibliotece dziś i wypożyczyłam trzy książki, które pewnie przeczytałam w kilka dni. Pierwsza jest o dziewczynie, która ma trudności z okresem dojrzewania a także jest po nieudanej próbie samobójczej. Druga jest o miłości, która mam nadzieje będzie ciekawa. A ostatnia książkę która wybrałam czytałam już raz i postanowiłam przeczytać kolejny. Jest to opowieść o dziewczynie, która ma anoreksję. Nie jest to jedyna książka, która przeczytałam na ten temat ponieważ w tej chwili kończę podobną .. 'Przeklinam Cię, ciało' . No tylko takie książki mnie interesują i wciągają wiec dla zabiciu czasu i ciszy będę mieć co czytać. 
Jeśli chodzi o treningi i o dietę to powróciłam z dobrym nastawieniem. Wczorajszy trening no .. Nie wyszedł do końca ponieważ nie ćwiczyłam wszystkiego co było w playliście. Dlatego że dla mnie to była strata czasu, te ćwiczenia nic mi nie dawały wiec zamieniłam je na ćwiczenia z poprzedniego wyzwania. I będę tak robić za każdym razem jak jakieś mi nie przypadnie do gustu. Ale staram sie ćwiczyć 1h-1.3h i wychodzi mi to. Dzisiaj drugi dzień wyzwania. Zaczynam o 20 :) dieta.. Po prostu jem zdrowo, warzywa, owoce, jedyny minus to picia energetyczne, które chyba dominują u mnie na dzień, na szczęście potrafię sie ograniczyć do jednego kubka. Czy dużo jem -- nie nie . Wróciłam do dawnego jedzenia, i szczerze to czuje sie z tym o wiele lepiej. :) 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz