Każdy po sobie może zauważyć różnice kiedy przed snem zje coś lekkiego a kiedy zje coś co obciąży za bardzo żołądek. Lekka kolacja pozwoli nam szybciej zasnąć, a z pełnym bolącym brzuchem z przejedzenia będzie nam trudniej. Osoby będące na diecie zazwyczaj odstawiają kolacje, wiem to bo sama jej nie jadłam przez dłuższy czas. Ale zazwyczaj wtedy człowiek sie budzi w środku nocy z burczącym brzuchem i uczuciem głodu. Dla innych zaś kolacja może być jedynym posiłkiem. Ludzie, którzy są zapracowani nie maja czasu na jedzenie i wracając po pracy pochłaniają wszystko na co maja ochotę. I oba takie działania są złe, ponieważ trzeba dziennie jeść przynajmniej 3-4 posiłki a najlepiej byłoby jeść 5 posiłków na dzień.
Kolacje powinno sie jeść 2-3 godziny przed snem, żeby żołądek mógł po prostu sobie odpocząć. Wieczorem nasz organizm wolniej pracuje, trawi jedzenie nawet 4-5 godzin, zwłaszcza jeśli jedzenie ma w sobie dużo tłuszczy. Dlatego najlepiej na kolacji unikać tłustych dań, fast foodow, frytek, chipsów i pizzy. To są produkty, które mają prosta drogę do nadwagi. Ale oprócz niezdrowego jedzenia lepiej unikać także słodyczy. Słodycze dają uczucie sytości tylko na chwile, w ciagu 2 godzin masz ochotę znowu na jedzenie wiec to jest błędne koło. Unikać sie powinno rownież warzyw, które maja wysoką zawartość błonnika np. kapusta biała, czerwona, duszone warzywa cebulowe. I najlepiej rezygnować z kawy i mocnej herbaty ponieważ one zaś pobudzają i utrudniają w zaśnięciu.
Wieczorem jemy mniej bo potrzebujemy mniej energi niż z rana czy w południe. Nasza kolacja powinna być lekka, mieć nie wiecej niż 250 kcal dzięki czemu nasza figura na pewno nam za to podziękuje. Poleca sie chudy nabiał np. twaróg, jogurt naturalny bądź maślanka. Chude mięso, drób, wędlina drobiowa i ryby np. tuńczyk. Warzywa i owoce rownież są mile widziane ale tylke te, które maja jak najmniej błonnika np. ogórki, pomidory, cytrusy. Pieczywo mieszane lub pełnoziarniste tez może być, jeśli nie jest to wiecej niż 2 kromeczki.
Kolacje czasami jem, czasami nie. Zależne jest od tego czy jestem bardzo głodna, czy chce mi sie jeść i czy mam ochotę, ale próbuje nie unikać ostatniego posiłku.
Dzisiaj wybiły równe 15 dni wyzwania, co wiąże sie z tym, że jestem w połowie i efekty są niesamowite. Zostało mi tylko jeszcze 15 dni i szczerze to nie mam zielonego pojęcia co będę robić jak skończę wyzwanie. Na pewno nie zrezygnuje z niektórych ćwiczeń, które były w wyzwaniu, na pewno nie z deski. I musze sie przyznać, że na początku jeszcze przed podjęciem wyzwania omijałam deskę szerokim łukiem ponieważ było mi cieżko utrzymać sie nawet 15 sekund i byłam jej przeciwniczką. A teraz gdy widzę, że ona nie jest taka zła, i tak na prawdę te dwie, trzy minuty nie są takie ciężkie do wytrzymania to nie chce z niej rezygnować. Daje duże efekty i wystarczy tylko sie skupić i dobrze oddychać. Zaczęłam pić stanowczo wiecej wody. Na dzień przekraczam nawet 2 litry. I jedyne co teraz moge zrobić to podziękować komuś kto pomagał mi w tym i pilnował mnie z piciem. Wiec dziękuje Krzysiowi i wiem, że to przeczyta dlatego też pozdrawiam :)
Dnie są coraz bardziej cieplejsze, w niedziele ma być 36 stopni i nie wiem jak ja wytrzymam. Musze coś wymyślić a w przyszłym tygodniu odwiedzam plaże, stęskniłam sie za nią. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz