6 grudnia 2015

#50

Mamy już 6 grudzień i dzisiaj są Mikołajki ! Dzień mógłby się wydawać miły, przyjazny, słodki ale taki nie jest i raczej nie będzie. Akurat w ten dzień matka natura postanowiła obdarować mnie jak co miesiąc dużym bólem i małym apetytem. Żeby tego było mało coś mnie rozkłada. Wczoraj jak wróciłam do domu to nie czułam się zbyt dobrze, i dzisiaj wcale nie jest lepiej. Ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni! 

Początek grudnia, szał na prezenty, szał na zakupy świąteczne już się rozpoczął. Moje pierwsze zachcianki zostały już spełnione a nawet już je używam. Jeśli wiecie albo jeśli nie wiecie to w tamtym tygodniu dostałam hantle 2x3 kg i obciążniki na kostki 2x2 kg i pierwszy trening mam juz z głowy. Trening pośladków obciążeniem był dosyć ciężki, ale nie aż tak jak zakwasy po nim, które trwały 3 dni! Właśnie dzisiaj jest trzeci dzień zakwasów i jeszcze trochę je czuję. Z hantlami pracowałam wczoraj, mianowicie robiłam bicki i plecy, miałam robić również brzuch ale nie miałam już siły. Zakwasy owszem, są. I niby narzekam i płaczę, że całe ciało mnie boli ale jestem przeszczęśliwa z treningów! 

W piątek przyjdzie do mnie kolejna niespodzianka i pewnie post się pojawi o zawartości tej niespodzianki. Już się doczekać nie mogę. 

W tym tygodniu miałam tylko jeden cheat day, jakoś nie mam ochoty na większe jedzenie czy też słodycze. Waże tyle ile ważyłam, nic nie przytyłam i nie wiem czy mam się cieszyć czy nie. Nie wyglądam źle więc jest dobrze. 

Mam dużo nauki, więc zaraz biorę się do nauki. Potem pewnie zrobię trening. Dzisiaj cardio, brzuch i rozciąganie. Po tym wszystkim będzie czas na zrobienie jedzenia do szkoły i mam nadzieje, że zasnę w odpowiedniej godzinie. Moje problemy ze snem chyba powoli się normują. Ale wole nie zapeszać. 


Wszystkim życzę udanych Mikołajek! 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz