30 czerwca 2015

#35

 U mnie nic sie nie zmienia. Czas leci coraz szybciej i pewnie za chwile skończą sie wakacje. Tak to jest, że wolny czas przemija najszybciej zwłaszcza jeśli spędzamy go z właściwą osobą. Sama to zauważyłam, no ale niestety tak jest i nic sie na to nie poradzi. 

Mały członek w rodzinie rozwija sie prawidłowo w brzuszku, waży 2800g więc jest z niego mały grubasek. Jak podrośnie to wszystkiego go nauczę, zaczynając od ćwiczeń. Już robię plany bo chyba w sumie tylko to mi zostało. Ciekawi mnie jak będzie reagować na mój głos gdy sie urodzi i chyba przez to jestem taka niecierpliwa. 

Ćwiczenia lecą, dzień za dniem brzuch staje coraz bardziej płaski. W sumie jem wszystko na co mam ochotę ale czasami są dni kiedy nie jem nic albo jem na tyle mało żeby nie czuć sytości. Był dzień kiedy po prostu odpuściłam sobie prawie wszystkie ćwiczenia i zrobiłam tylko dwie serie wyzwania. No ale to są minusy bycia kobietą. Mimo tego, że coś mi nie pozwala ćwiczyć to i tak znajdę sposób by chociaż troszkę zrobić treningu. I musze sie przyznać, że wtedy czuje sie o wiele lepiej niż gdybym nie zrobiła treningu w ogóle. Teraz zrobiłam sobie coś z kostka i chyba jest źle bo ciagle boli. Wiec skupie sie tylko na brzuchu żeby nie nadwyrężać jej. Jak tylko skończy sie ból to biorę sie ostro do roboty. 

 Nie poddaje sie, czerpie z wakacji jak najwiecej. Przez ostatnie kilka dni siedzę w domu i oglądam serial albo jeżdzę do mamy i rozmawiam z młodszym braciszkiem. Mimo tego, że czasami jestem na prawdę zmęczona tym wszystkim to zaciskam pięści i idę na przód. Ostatni czas jest męczący dla mnie i jest we mnie dużo złości. Nie wiem jak będzie dalej, ale mam nadzieje, że będzie dobrze. 

Postaram sie dawać wpisy codziennie. Jeśli nie pojawią sie rano to na pewno bedą wieczorem. :)  

27 czerwca 2015

Ćwiczenia na uda

Wczoraj dałam kilka porad jak zdobyć smukłe uda a dzisiaj przedstawię 6 ćwiczeń, które nam w tym pomogą. Oczywiście, ćwiczenia trzeba wykonywać przynajmniej 3-4 razy w tygodniu. Warto być systematycznym i nie zapominać o treningu a już po tygodniu, dwóch na pewno będzie widoczna różnica. Ćwiczenia na uda nie wymagają żadnego specjalnego miejsca także swój trening możesz na spokojnie wykonywać w domu. Jeśli ktoś chce mieć lepsze efekty może zwiekszyć sobie serie do 2-3. 

1. Przysiady z wyskokiem. 


2. Przysiady w rozkroku


3. Pełne przysiady 


Tutaj jest pokazane ze sztangą, ale bardzo dobrze opisuje jak wykonywać prawidłowo ćwiczenie. 

4. Półprzysiady


5. Wypady w tył


6. Wypady w przód 


Jest to tylko 6 ćwiczeń ale w internecie znajdziecie więcej. Myśle, że dobrze jest pracować nad pośladkami i udami. Chyba każda kobieta chciałaby mieć smukłe uda i jędrną pupe. Niestety to sie samo nie zrobi i trzeba sie ruszyć. Mogę wam polecić Mel B trening pośladków, ponieważ ćwiczenia te pomogły w dużym stopniu wysmuklić mi uda. :) 

Mamy weekend, pogoda nie dopisuje wiec siedze cały dzień w domu. Duży plus jest tego taki, że mam wiecej czasu na zrobiebie sobie ciepłego i dobrego jedzenia oraz na spokojnie mogę zająć sie blogiem. Większość czasu poświeciłam dziś na szukaniu jakiegoś filmu. Nie mogłam sie zdecydować ale w końcu oglądnęłam Naznaczonego 3. W internecie jest wersja angielska ale nie sprawiło mi to żadnego problemu. Film ciekawy, straszny i w pewnym momencie łezka w oku sie kręci. :) 

Chciałabym sie z wami podzielić 'moim' przepisem na naleśniki z pysznym nadzieniem. 

Naleśniki robię z samej mąki i mleka, jajek nie dodaje. Jeśli robie sama dla siebie jedzenie to zazwyczaj wiele nie potrzebuje. Pół szklanki mąki i cała szklanka mleka pojawia sie w miseczce. Wszystko razem mieszam i smaże na patelni. 

Naleśniki zazwyczaj sie je z czekoladą, dżemem, syropem klonowym albo czymś innym. Sama miałam ochote na naleśniki z czekoladą ale postanowiłam pokombinować. Wzięłam 5 kawałków jabłka i starłam na tarce. Do tego rozdrobniłam dwie garstki czarnej pożeczki i wlałam dwie łyżeczki mleczka. Wszystko razem wymieszałam i gotowe. Wyszło pysznie. :) 






26 czerwca 2015

Dieta na uda i łydki

Oczywiście dieta na uda i łydki bezpośrednio nie istnienie bo nie można sie odchudzić z wybranych części ciała. Ale można sobie pomóc. Ważne jest odpowiednie odżywianie, które przyczynią sie do zrzucenia nadmiaru tkanki tłuszczowej nie tylko z wybranej części ciała ale z całej sylwetki. 

Osoby, które chcą mieć szczupłe uda powinny wybrać dietę redukcyjna oraz wybrać odpowiednie ćwiczenia. Jeść 4-5 posiłków dziennie, ostatni posiłek zjadać 2-3 godziny przed snem. Kolacja powinna być lekka w postaci np. sałatki warzywnej. Warto zrezygnować z tłustych postraw, słodyczy, ograniczyć sól i przede wszystkim zapomnieć o fakt foodach. W diecie nie powinno zabraknąć chudego mięsa, chudego mleka i ogólnie produktów mlecznych. Tłuste ryby są źrodłem kwasów omega 3 i przyśpieszają tkankę tłuszczowa dlatego też, dobrze byłoby jeść taka rybkę 2-3 razy w tygodniu. Ważny jest rownież błonnik, który można znaleźć w owsiance, ryżu brązowym, makaronach, kaszy. Nie wolno zapomnieć o pysznych warzywach i owocach! Pić 2l wody, a nawet i wiecej. Można rownież herbatkę zieloną, czerwona oraz białą ponieważ mają właściwości oczyszczające. Przestać pić kawę, alkohol, zapomnieć o papierosach, mocnej herbacie. 

Trzeba być dobrze nastawionym i zmotywowanym. Aby uzyskać efekty trzeba troche pocierpieć, wyrzec sie pewnych pokarmów, zacząć żyć inaczej. Sama dieta nie wystarczy, aktywność fizyczna - powtarzam - jest kluczem do sukcesu. Nie warto sie poddawać po kilku dniach, bo nie widać efektów. Trzeba być twardym i dać sobie troche czasu. 

Oficjalnie wakacje sie zaczęły. Zdałam do następnej klasy, a miałam stracha lekkiego bo nie byłam pewna czy dostanę świadectwo. Zakończenie roku tak jak rozpoczęcie trwało chwile. Mam odpoczynek dwu miesięczny od ludzi ze szkoły, niestety pewne mordki będę musiała znosić jeszcze przez 3 lata. Szczerze mówiąc, nie wiąże swojej przyszłości z tym kierunkiem. Studia bedą zupełnie inne, niż myślałam jeszcze rok temu. Kocham zwierzęta, ale to nie jest to co chciałabym robić w przyszłości. 

Za 3 tygodnie będzie braciszek, mam taka nadzieje bo dłużej nie wytrzymam. Jeśli chodzi o wyzwanie to dzisiaj zwiększam powtórzenia do 15 oraz deskę do 1,5. Niezbyt dużo sie zwiększyło, ale po tygodniu brzuszek jest cudowny. Diety jako takiej nie mam, staram sie nie jeść słodyczy i jakoś mi to wychodzi. Jem 3-4 razy dziennie, pije dużo wody,raz dziennie robię słabą kawę, przestałam pić napoje gazowane. I jakoś to idzie powolutku. Nie wiem czy waga spodnie czy nie. Narazie jest jak jest, nie warto sie śpieszyć bo potem i tak wszystko wraca. :) 





23 czerwca 2015

#34

Jest coraz lepiej pod każdym względem. Jeszcze dwa dni i zaczynają sie u mnie oficjalne wakacje. Cieszę sie i to bardzo, ponieważ będę miec mnóstwo czasu dla siebie i dla osób, na których mi zależy oraz można powiedzieć, że za niedługo pojawi sie nowy członek w rodzinie. Nie moge sie doczekać, wolałabym żeby już był aczkolwiek no niestety nie może jeszcze wyjść. Życie uczy jak być cierpliwym i dla mnie to jest dobra lekcja, z której wynoszę bardzo dużo. 

Nie można oczekiwać od samego siebie zbyt wiele. I to chyba najważniejsze czego sie nauczyłam. Przez te wszystkie miesiące kiedy ćwiczyłam i jadłam minimalnie nie widziałam w tym żadnych efektów, chyba że w utracie masy ciała co i tak spadek kilogramów powodował konsekwencje. Nie jestem pewna ale chyba sie 'wyleczyłam' z myśli, że chude jest piękne. Nie oszukujmy się. 50 kg przy wzroście 175 cm to jest o wiele za mało. Nie mówię, że mnie do tego już nie ciągnie. Myśle, że lepsze od chudości jest wyglądanie dobrze z wysportowaną sylwetką. Na daną chwile dalej mam niedowagę wiec zbyt wiele sie nie zmieniło. Natomiast chcę zostać przy tej wadze co mam teraz. Dieta jabłkowa pozowoliła mi schudnąć 2 kilogramy i nawet nie widzę różnicy. Przestaje stosować diety. Wszystko czego nauczyłam sie wcześniej pozostaje i tak w pamięci. Zdrowe odżywianie to jednak u mnie podstawa chociaż jak każdy człowiek czasami sobie pozwalam na małe co nie co wiedząc, że jest to niezdrowe. Ale pracuje nad tym, żeby móc sobie na to pozwolić. 

Motywacja jest ważna a w tej chwili mam jej na prawdę mnóstwo. Każdy ma dni kiedy upada ale nie ważne jest to jak bardzo bolesny był upadek tylko to jak wstaniesz. Ja sie podniosłam i dałam radę. Dziś jestem bliżej upragnionej sylwetki niż byłam wczoraj. Dzisiejszy trening był dla mnie koszmarem, przynajmniej pierwsze 20 minut i ostatnie 5 minut ale po treningu byłam z siebie naprawdę zadowolona. Nie warto tracić nadziei. Jeśli postawiliśmy sobie cel, dążmy do tego aby go zdobyć. Niech ludzie patrzą, że osoba która niedawno była na dnie dziś jest na szczycie. :) 






21 czerwca 2015

Motywacja do regularnych ćwiczeń

Każda kobieta marzy o smukłej sylwetce. O cudownym ciele mogąc sie nim chwalić na plaży. Dieta to nie wszystko, kluczem do sukcesu są ćwiczenia. Aktywność fizyczna  na prawdę jest tutaj wskazana.  
Wiem jak to jest ćwiczyć regularnie przez cały miesiąc i cieszyć sie efektami. Ale jestem tylko człowiekiem i jak każdemu człowiekowi czasami po prostu mi sie nie chce wstać i zacząć ćwiczyć.

 Jak sie zmotywować ? Bardzo prosto. 

Im wiecej osób wie o Twoim planie zmiany wyglądu tym bardziej chcesz to zrobić, żeby nie pomyśleli, że jesteś słaba. To sie akurat zgadza w moim przypadku. Nie patrzę na to co mówią inni i jakie mają zdanie. Ale sama wiedza, że większość osób wie o tym co robię pcha mnie do przodu i jeszcze z większym zapałem ćwiczę i chwale sie efektami. 

Zdjęcia, teksty, najlepsze ciuchy z zaniżonym rozmiarem - są najlepszą motywacją do działania. Zdjęcia przedstawiajace sylwetki, do których chcesz sie chociaż minimalnie upodobnić. Teksty motywacyjne, które nie pozwolą Ci zjeść tej pysznej czekolady, bo w głowie będziesz mieć plan treningu na dzisiejszy dzień. Super spodnie na które wydałaś kupę pieniędzy o 2 rozmiary za małe za pewnością dodadzą Ci ogromnej motywacji. Sama korzystam ze zdjeć, które mam powieszone na ścianie w pokoju. Codziennie przed treningiem patrzę na te śliczne brzuchy i mowię sobie 'za jakiś czas też będę taki mieć' poczym idę i ćwiczę. 

Nie wymagaj od siebie zbyt wiele. Nie musisz wstawać o 5 rano i iść biegać, nie musisz spędzać na siłowni całego swojego wolnego czasu. Rób tak jak uważasz, zaplanuj czas, w którym na prawdę będziesz miec tą wolną chwile. Ja wstawałam 2 dni o 5 i ćwiczyłam, a już o 19 byłam padnięta. Mi najlepiej ćwiczy sie wieczorem, albo tuż przed spaniem. Inna pora dnia nie wchodzi w grę. 

A przede wszystkim musisz polubić aktywność fizyczna. Trzymaj sie tego co zaplanowałaś, dąż do celu. Miesiąc ciężkiej i niechcianej pracy sprawi, że po tym czasie będziesz ćwiczyć regularnie z przyjemności. 

Często korzystam z motywatorów bo brak mi motywacji. Teraz jest coraz lepiej, ćwiczenia są na prawdę świetne, wyzwanie z każdym kolejnym dniem jest bliższe końca. Moge sie wam pochwalić, że schudłam 2 kg. Wpadłam w dobry rytm i nie odpuszczam treningów. 





19 czerwca 2015

Przekąski na wieczór

Na pewno każdy z nas zna uczucie kiedy jest wieczór i podstępny mały głód nam dokucza. Nie wiemy na co mamy ochotę, nie chcemy jeść zbyt dużo, ale też nie mało, bo w końcu trzeba zagłuszyć wstrętne burczenie w brzuszku. Na dodatek znaleźliśmy ciekawy film i mamy zamiar go obejrzeć. Ale co to za film, bez jakieś pysznej przekąski? Przynajmniej ja tak mam i moge sie przyznać. Oglądając jakiś film muszę mieć coś do chrupania. Najlepiej coś, co sie nie skończy w ciagu 5 minut :) 

Dzisiaj przedstawię wam kilka propozycji przekąsek, które nie są mega kaloryczne a na pewno zaspokoją nasz głód. 

1. Serek wiejski - posiada w sobie dużo białka, mało węglowodanów. Dobrze smakuje bez niczego, ale warto sobie dodać pokrojone owoce, orzechy. 

2. Jogurt z owocami - naturalny jogurt, który posiada w sobie dużo wapnia, witamin z grupy B oraz żywe kulty bakterii, które napędzają perystaltykę jelit ułatwiając odchudzanie. Moim zdaniem jest to chyba najlepszy wybór. Do tego świeże, pokrojone owoce, np. banan, jabłko, kiwi, gruszka. 

3. Kanapka - nic prostrzego, weź pełnoziarniste pieczywo, dodaj chudą wędlinę, sałatę, ogórka, pomidorka a nawet i ser i zajadaj sie pyszna kanapką. Odłóż myśl, że nie możesz jeść nic po godzinie 18 bo prawda jest taka, że ostatni posiłek jesz 2-3 godziny przed snem. Kanpka jest sycąca, nie musisz sie martwić, że odłoży Ci sie w postaci kilku kilogramów. 

4. Popcor - bo kto go nie lubi! Idealna przekąska dla osób, które pilnują swoją wagę. Popcor bez karmelu, masła i soli ma w sobie bardzo dużo błonnika - jest na równi z brązowym ryżem. Można przygotować taką przekąskę samemu, wystarczy uprażyć garstkę kukurydzy w garnku. 

Przekąski są na prawdę proste i co lepsza - są dobre. Nie trzeba sie martwić, że następnego dnia wstanie sie z + 10 kg wiecej. Oczywiście, trzeba znać umiar. 

Po całym dniu jestem wykończona. Prawie cały dzień spędziłam na mieście, w centrum handlowym ale szczerze mówiąc to nic mi nie wpadło w oko, oprócz hantli i bcaa. Jeszcze sie zastanawiam nad kupnem ale jestem chyba do tego przekonana. Mam w sumie 60 wolnych dni i moge na spokojnie popracować nad swoją sylwetka. Jestem drugi dzień na diecie jabłkowej i musze sie przyznać, że jest różnica. Oraz jest to drugi dzień wyzwania. Ćwiczenia są proste, nie wymagają żadnych sprzętów, wystarczy kawałek miejsca, maty i można działać. Do tego oczywiście dodaje swoje ćwiczenia bo bez tego to byłoby dla mnie za mało. Jestem zadowolona i zmotywowana. Jutro jestem cały dzień poza Szczecinem i pewnie wrócę późno do domu, także następny wpis pojawi sie w niedziele. :) 





17 czerwca 2015

Plan treningowy i nowe wyzwanie

Odkąd zaczęłam swoją przygodę z ćwiczeniami już od samego początku były efekty. Wiele razy przestawałam ćwiczyć na dosyć długi czas, ale zawsze wracałam. Moje podstawowe ćwiczenia zaczęły mnie nudzić i co z tym idzie to to, że nie czuje po nich żadnego zmęczenia i tak na prawdę te ćwiczenia nic mi nie dają. Dlatego też postanowiłam zmienić troszeczkę swój plan a także podjąć sie wyzwania. Troche późno o tym pomyślałam ale lepiej późno nic wcale. Cały czas oczywiście skupiam się na mięśniach brzucha. Na daną chwile zarys jest ładny, a z napiętym brzuchem widać ładnie mięśnie ale to jeszcze nie jest to czego chcę. Wyzwanie, którego się podjęłam to 30sto dniowe wyzwanie Małgosi Mączyńskiej. Jest to mistrzyni Polski Bikini Fitness, została mistrzynią trzy razy, można jedynie pogratulować. Z Małgosią ćwiczyłam przez miesiąc i efekty były zaskakujące już po paru dniach. 

Nie zapominając o innych partiach ciała to nie rezygnuje z Mel B, która ma świetny trening na pośladki. Oraz z Tiffany, której ćwiczenia po prostu kocham.

Ćwiczenia, ćwiczeniami ale bez diety sie nie obejdzie. Zaciekawiła mnie dieta jabłkowa i od paru dni poważnie sie nad nią zastanawiam. I zdecydowałam, że sie jej podejmę. Z racji tego, że nie jestem na tyle silna by przez 3 dni jeść same jabłka dlatego też wybieram tą dietę mniej rygorystyczną gdzie można jeść posiłki ale podstawą muszą być jabłka. Szczerze to sie przygotowywałam do tej diety, zaczęłam wprowadzać jabłka do swojego jadłospisu i już jutro zaczynam pierwszy dzień diety. Będzie ona trwać do przyszłego czwartku czyli w sumie do końca mojego roku szkolnego. Zobaczymy jakie bedą efekty, aż sama jestem ciekawa. 

Wyzwanie kończy sie 18 lipca i postaram sie codziennie dawać jakieś informacje czy są jakieś efekty. W sumie moge powiedzieć, że wakacje sie zaczęły. Ostatnie dni szkoły są tak na prawdę niepotrzebne bo i tak nic nierobimy. Związku z tym, że mam wiecej czasu dla siebie nie będę wstanie pisać codziennie postów ale zrobię wszystko by pojawiały sie jak najcześciej. Niedługo zaczynają sie wyjazdy moje, także wakacje na pewno nie bedą nudne. 

Jeśli ktoś ma ochotę dołączyć sie do wyzwania albo do diety to zapraszam. Wiecie gdzie mnie szukać. Jestem zawsze aktywna na fanpage, asku, czy nawet bezpośrednio na Facebooku. :) 


16 czerwca 2015

Dieta jabłkowa

Szukając fajnej, prostej diety na internecie spotkałam sie z dieta jabłkowa. Na początku pomyślałam, że to jakaś znowu dieta cud, która nie daje żadnych efektów. Ale myliłam sie. Dieta jabłkowa posiada w sobie dużo błonnika, który jak wiadomo jest odpowiedzialny za spalanie tłuszczy. Są dwie postacie tej diety. Pierwsza - mniej rygorystyczna polegająca na tym, aby jabłka stanowiły dodatek do posiłków. Druga - bardziej ścisła, trwająca 3 dni, w której konieczne jest jedzenie samych jabłek. 

Same jabłka maja w sobie bardzo dużo witamin i minerałów, dzięki czemu nie musimy sie bać, ze podczas diety narazimy sie na niedobór witamin. Bardzo dobrze oczyszczają nasz organizm. 

Osoba decydująca sie na dietę jabłkowa musi przestrzegać pewnych zasad. Mianowicie rano, przed zjedzeniem jabłek warto wypić szklankę wody z jedną łyżka octu jabłkowego. Pomoże to przyśpieszyć przemianę materii oraz pomaga usunąć toksyny z organizmu. Jak w każdej diecie minimalne spożycie płynów to 2l dziennie, niestety do wyboru mamy tylko wodę mineralna bądź herbatki ziołowe. Podczas diety mniej rygorystycznej unikamy soli i tłuszczy a nasze posiłki powinny być jak najmniej kaloryczne. 

Dieta jabłkowa bardziej ścisła nie powinna trwa dłużej niż 3 dni, ponieważ narażamy sie na osłabienie organizmu, zawroty głowy lub zasłabnięcia. Trzy dni diety służy do oczyszczania organizmu. Najlepiej przed dieta przygotować organizm, zacząć spożywać mniej wędlin, słodyczy, kawy i zastąpić je warzywami i owocami. 

Pierwszy dzień diety składa sie z samych jabłek. Aby dieta była skuteczna trzeba zjeść maksymalnie 2 kg jabłek na dzień. Dobrym pomysłem są świeże wyciskane soki z jabłuszek. Można pić napar z mięty bądź rumianek i wodę. Przez drugi i trzeci dzień wciąż jemy same jabłka, pijemy zioła oraz wodę. Ważne jest aby do końca diety nie jeść i nie pić nic innego. Po zakończonej diecie stopniowo trzeba dodawać lekkostrawne posiłki aby nie obciążać układu pokarmowego. 

Dieta mniej rygorystyczna ma w sobie wiecej kalorii. Jednak trzeba pamietać, że nawet jeśli ta wersja diety ma wiecej kalorii to nie dostarcza naszemu organizmowi wszystkich niezbędnych składników, dlatego też stosować ją można nie dłużej niż 5 dni. W ciagu tego czasu możemy sobie pozwolić na maślanki, owsiankę, chudy twaróg, jogurty, ryby, kasze. Ważne jest jednak to by jabłka stanowiły podstawę. 





14 czerwca 2015

Zatrzymanie wody w organizmie

Zatrzymanie wody w organizmie jest często u kobiet przed miesiączką ponieważ podwyższa sie poziom estrogenów. Również kobiety, które stosują antykoncepcję hormonalną mają stałe problemy z gromadzeniem sie wody w organizmie, ponieważ poziom estrogenów jest cały czas wysoki. Picie małych ilości wody jest chyba największym problemem skutkującym zatrzymanie wody w organizmie. Paradoks - dostarczając mało ilości płynów organizmowi dajemy mu do zrozumienia, że nie może sie pozbywać wody żeby uchronić sie przed odwodnieniem. Sól również jest przyczyną zatrzymania płynów. Nadmierne spożywanie soli powoduje, że wysysa wodę z komórek i przekierowuje ją do przestrzeni międzykomórkowej, dzięki czemu tworzy sie opuchlizna. Mało ruchu także przyczynia sie do zatrzymania płynów. Siedzący tryb życia, brak aktywności fizycznej powoduje, że wolniej krąży krew. Słabe krążenie krwi powoduje zatrzymanie płynów w tkankach. Jest to rodzaj łańcucha. Czegoś nie dostarczasz w odpowiedniej ilości to organizm sie broni. 

Jak pozbyć sie wody z organizmu? 

Na pewno trzeba zmienić dietę, wykluczyć z jadłospisu produkty, które zawierają w sobie sól, jeść wiecej owoców i warzyw. Pić dużą ilośc wody. Mieć aktywność fizyczną. 

Niby takie proste a jednak cieżko jest to zwalczyć, aczkolwiek już po kilku dniach możemy zauważyć efekty. Sama do niedawna borykałam sie z zatrzymaniem wody w organizmie, lecz u mnie to był problem nawodnienia. Ponieważ potrafię wypić jedna szklankę wody na dzień, mój organizm po prostu się zabezpieczał. Problem zniknął, staram sie pić przynajmniej 1,5l na dzień. 

Wczoraj słońce nieźle przygrzało. Od rana do wieczora spędzałam czas w Świnoujściu. Oczywiście nie obeszło sie bez opalania. Wróciłam cała czerwona i teraz sie 'lecze'. Nie czuje ramion i troszkę pleców. Już powolutku znika zaczerwienienie ale sądzę, że do jutra raczej sie go niepozbęde. Dzień spędziłam na prawdę świetnie i za tydzień będzie powtórka. Ale tym razem nie zapomnę o olejku do opalania. Miałam wczoraj i dzisiaj ćwiczyć, ale wyszło jak wyszło. Wczoraj w domu byłam po 22 dopiero, a dzisiaj cierpię i nawet nie mam siły by wstać i sie poruszać. Ale jutro już nie ma wymówek i biorę sie do pracy. 







12 czerwca 2015

#33

Pogoda jest idealna. Może czasami jest zbyt duszno by wychodzić nawet na spacer, ale mimo tego jest cudownie. Czekałam bardzo długo na taka pogodę i w końcu sie doczekałam. Mam mega dużo planów i najchętniej zrobiłabym wszystko na raz. Postanowiłam, że dzisiaj podsumuje cały maj, ponieważ od jutra zaczynam nowy.. że tak powiem etap w kierunku diet, ćwiczeń i całego tego stylu życia. Wiec maj był bardzo miesiącem nerwowym, ponieważ waga stała albo rosła. Miałam wiele razy zawahania czy chce schudnąć czy jednak nie, dlatego też pozwalałam sobie na wiele. Poprzez takie dni waga urosła ale nie przekraczała takiej mojej granicy i do dzisiejszego dnia waga sie utrzymuje. Czy jestem zadowolona? Nie za bardzo, ponieważ to jednak nie jest to co mi odpowiada. Źle sie czuje i nie jestem zadowolona z tego jak wyglądam. Ponieważ to nie był mój cel to czuje sie przygnębiona ponieważ zwiodłam samą siebie. Ale nie poddaje sie, każdy upadek pozawala mi zrozumieć co robiłam źle i daje mi siłe aby wrócić na tor i zacząć walczyć o to co naprawdę chce, co mnie zadowoli. Dokładnie od jutra włączam do swojego jadłospisu dawno zapominaną przeze mnie owsiankę, wiecej owoców i gotowanych warzyw, nabiał w postaci jajek i mleka. Powiedziałam sobie stop, stop ze słodyczami, z chipsami, napojami gozowanymi i innymi śmiećmi, które gościły u mnie w maju. Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to domowe treningi bedą wynosić 1,30h tak jak jest od tygodnia a dodatkowo co drugi dzień zaczynam biegać. Początkowo będzie to pół godzinki, potem zacznę przedłużać ponieważ musze najpierw sie przyzwyczaić. Nie mam ustalonego czasu ani nie mam ustalonego celu. Chce to robić przez dłuższy okres, a wakacje są doskonałym czasem na treningi. Walczę o ładnie wyrzeźbiony, płaski brzuszek, smukłe uda i lekko jędrne pośladki. Może i mam już zarys tego o co walczę ale niestety to jest dla mnie o wiele za mało. Wiem kiedy powiedzieć sobie start i wiem kiedy powiedzieć sobie stop. Na dzień dzisiejszy mam otwarte drzwi i moge zmierzać ku marzeniom, które z czasem sie spełnią.  Może moim problemem nie było to, że pozwalałam sobie na wiecej jedzenia tylko to, że oczekiwałam zbyt wiele od siebie w zbyt krótkim czasie. Niestety tak sie zdarza, ale najważniejsze jest to by sie nigdy nie poddawać. :) 




Są to zdjęcia pokazujące, jak wyglądam na daną chwile. :)

8 czerwca 2015

Właściwości grejpfruta

Grejpfrut ze względu na swój gorzko kwaśny smak nie każdemu człowiekowi przypada do gustu. Aczkolwiek warto sie przekonać do tego cytrusa, ponieważ ma korzystny wpływ na nasze zdrowie. 

Grejpfrut sam w sobie zawiera enzymy, które pozwalają spalić tkankę tłuszczową. Mają w sobie dużo wody ale za to bardzo mało sody. Co z tym idzie ? Dzięki temu bardzo dobrze podkręca sie metabolizm. Codziennie wystarczy zjeść jednego grejpfruta albo wypić wyciskany sok i na pewno po jakimś czasie regularnego jedzenia bądź picia grejpfruta na pewno będą zauważalne efekty wagowe. 
Mimo swojego niezbyt dobrego smaku grejpfrut obniża poziom cholesterolu, a także pomaga w leczeniu przeziębień obniża gorączkę, rozpuszcza kamienie żółciowe, poprawia funkcjonowanie wątroby oraz zwiększa odpornośc na infekcje. Jak każdy cytrus, zawiera w sobie dużo mikorelementów, które są niezbędne dla naszego organizmu. W ich skład wchodzi żelazo, wapń, potas, magnez, fosfor, kwas foliowy, i witaminy z grupy B. 

Moim zdaniem do jedzenia bądź picia soków z grejpfrutów trzeba sie przyzwyczaić. Nie są złe, a na pewno nam zrobią dobrze na zdrowiu. :) 





Dlaczego nie wart pic napojów gazowanych

Każdy człowiek chociaż raz w życiu spróbował jakiegoś napoju gazowanego. Znam osoby, którym one nie smakują i znam osoby, które codziennie je piją i nie zwracają uwagi co to, co taki napój w sobie zawiera. Dziś podam wam kilka powodów dlaczego warto zrezygnować z napojów gazowanych. 

Pierwszy powód to oczywiście puste kalorie. Warto czytać etykietki z wartościami jakie są zawsze z tyłu produktu. W napojach gazowanych jest masa kalorii, która tak na prawdę nas nie nakarmi a sprawi, że kalorie urosną, zwłaszcza jeśli są to napoje słodkie, które mają w swoim składzie masę cukru. 

Drugi powód to chemikalia. Jeśli wybierasz napoje light, to radzę sie zastanowić jeszcze raz przed wyborem. Napoje light maja sztuczne składniki słodzące i barwniki które są rakotwórcze. 

Kofeina, niby nic ale jednak również jest jednym z powodów. Nie dla każdego kofeina jest dobra. Dla wielu osób jest to rzecz, która przysparza wiele problemów, miedzy innymi bezsenność, lęki. Jeśli osoba ma takie problemy to powinna odstawiać raczej napoje gazowane albo po prostu wybierać napoje bez zawartości kofeiny. :) 

Cukier tak samo jak kofeina są uzależniające. Jeśli ktoś pije kilka, kilkanaście razy dziennie napoje, które zwierają w sobie dużo kofeiny i cukru to może sie uzależnić. Osoba uzależniona od napojów gazowanych, która postanawia przejść na dietę i postanawia odstawić napoje gazowane zaczyna czuć niepokój, trzęsą sie jej ręce a także ma ogromne bóle głowy. 

Sama jestem osobą, która pozwala sobie na wypicie jednego energetyka na dzień. Do napojów typu Coca Cola, pepsi, czy jakiś innych pić nie ciągnie mnie zbytnio. Myśle, że mogłabym odstawić na stałe napoje gazowane, natomiast nie zrobię tego ponieważ jeden energetyk na jakiś czas nie zaszkodzi aż tak. :) 







#32

W ostatnim czasie dużo sie zmieniło w moim życiu. Uwolniłam sie od czegoś co sprawiało, że cierpiałam. Na początku jak wszystko, było fajnie i miło. Potem niestety sen jak z marzeń zamienił sie w największy koszmar w moim żuciu. Na szczęście pojawił sie ktoś, kto otworzy mi oczy. Ktoś kto pokazał jak wyglada prawdziwe szczęście. Cieszę się, bo wszystko jest tak jak powinno. Tak jak zawsze chciałam żeby było. Teraz ten czas co jest od miesiąca, jest najlepszym czasem w moim życiu. Mimo tego, że jest wiele sytuacji, które wpływają na mnie negatywnie to On przy mnie jest, i mnie wspiera. A tego potrzebowałam chyba najbardziej. Jest jeszcze wiele spraw, które musze załatwić, ponieważ nie moge tego zostawić tak po prostu. Jest jedno rozwiazanie, które widzę. I prawdopodobnie stanie sie to co ma sie stać. 

Jestem szczęśliwa. Mój uśmiech nie jest fałszywy, w końcu. Nie musze udawać, że jestem szczęśliwa a robiłam to przez dobre pare lat. Nie ma już tego stanu i tego uczucia co było we wrześniu. Nie czuje jak coś powraca. Myśle, że wszystkie myśli, wszystkie rzeczy, które ciągły mnie w dół, znikły. 

Jeśli chodzi o dietę, to nie byłam pewna przez kilka dni co chce zrobić. Wiec nie robiłam nic i waga wzrosła troche. Przez 2 tygodnie jestem na diecie. I tyle ile schudnę przez ten czas tyle zostawiam i utrzymuje wagę. Wiem, że to krótki czas i zbyt wiele schudnąć sie nie da. Ale nie chce wyglądać jak kościotrup. Po 2 tygodniach zwiększam swoje treningi i skupiam sie bardziej na tkance mięśniowej. 





6 czerwca 2015

Redukcja - co jeść

Skoro naszym celem jest redukcja tkanki tłuszczowej to odpowiednie odżywianie nie wystarczy, trzeba dodać do tego aktywność fizyczna. Chociaż w tym przypadku bardzo ważną rolę odgrywa to co jemy. Od początku warto zaznaczyć, że najważniejszym ograniczeniem jakim w tym przypadku trzeba zrobić, to ograniczenie węglowodanów. Tkanka tłuszczowa powstaje wtedy kiedy dostarczamy organizmowi wiecej węglowodanów niż potrzebujemy. Organizm wtedy odłożonych węglowodanów nie wykorzystuje jako źródło energii. Przyjmuje się, że odpowiednia wartość na 1 kg masy ciała wynosi 2-3 g węglowodanów. Trzeba pamietać aby posiłki w ciagu dnia pokrywały dzienne zapotrzebowanie węglowodanów dla organizmu. Węglowodany znajdują sie miedzy innymi w owocach, każdej odmienię cukru oraz produktach mlecznych. Natomiast warto sie skupić rownież na węglowodanach złożonych, w których skład wchodzą produkty takie jak ryż brązowy, kasza jaglana, gryczana, płatki owsiane oraz pieczywo żytnie. Są to produkty o niskim indeksie glikemicznym. W jednym posiłku ilość węglowodanów nie powinna przekraczać 50 g. Drugim ważnym elementem redukcji tkanki tłuszczowej jest białko. Białko, tak jak wspominałam w poprzednich postach jest budulcem tkanki mięśniowej. Najlepszym rozwiązaniem jest wybieranie chudych produktów, które maja niską zawartość tłuszczową. Są to np. filet z kurczaka, z indyka, udziec indyczy, pstrąg, dorsz, tuńczyk, chudy twaróg, białko z kurzych jaj. Jajka w całości również można spożywać, jednakże trzeba pamietać, że 2-3 jajka na dzień to wystarczajaco przy redukcji. Warto wybierać dania gotowane niż smażone, pić 2-3 litry wody niegazowanej dziennie. 

Redukcja tkanki tłuszczowej to fajna sprawa, ale nie zapominajmy, że ćwiczenia są kluczem naszej sylwetki. Sama na sobie zauważyłam, że jeśli w ciagu dnia zjem wiecej niż kiedykolwiek i po całym dniu wyżerki poświęcę godzinkę, dwie na ćwiczeniach to następnego dnia nic nie widać, że coś jadłam. 

Szczerze to miałam robić oczyszczanie organizmu od czwartku jak dobrze pamietam, natomiast takie prawdziwe oczyszczanie zaczęło sie dopiero dziś. Nie wiem czy będzie ono trwać dwa dni czy dociągnę do połowy tygodnia. Wszystko robię z dnia na dzień, żeby po prostu nie zacząć wariować z dietami. Ale musze sie wam przyznać, że chyba powoli uświadamiam sobie jak wyglądam. I nie mówię, że wyglądam źle, wręcz przeciwnie. Ale i tak czasami .. Jeszcze często sie zdarza, że nie podobam sie sobie. I chyba najtrudniejsze w tym wszystkim jest dla mnie akceptacja samej siebie, własnego ciała. 





4 czerwca 2015

Street Workaut

Street Workaut to ćwiczenia siłowe polegające na tym aby wykorzystywać zabudowy miejskie typu trzepaki, latarnie, ławki, murki, barierki. Podczas ćwiczeń wykorzystuje sie masę swojego ciała tzw. kalistenika. Najprostszym ćwiczeniem w tym zakresie są pompki, natomiast jest wiele możliwych technik obejmujących Street Workaut, miedzy innymi : brzuszki, przysiady, podciągnięcia, wznosy nóg. Ogromnym plusem w kalistenice jest to, że nie potrzebujesz żadnych specjalnych sprzętów ani kupować karnetu na siłownie, a także nie trzeba szukać odpowiednich miejsc do wykonywania swojego treningu ponieważ może być to nawet plac zabaw dla dzieci. Ćwicząc na świeżym powietrzu masz lepsze dotlenienie niż w zamkniętym pomieszczeniu oraz zwiększasz swoją wydolność. Jest to również wielka motywacja do pracy nad swoim ciałem, dzięki Street Workaut'owi harmonijnie rozwijamy mięśnie. Street Workaut może być ciężki dla osób zaczynających swoją przygodę z kalisteniką. Słabo rozwinięta osoba musi wkładać więcej wysiłku, poświęcać więcej czasu żeby sie rozwinąć. Najlepszym rozwiązaniem dla osób początkujących jest miesięczny ogólnorozwojowy trening, który umożliwia wzmocnić mięśni w każdej partii ciała. Pózniej warto sobie zrobić plan treningowy, rozpisać które ćwiczenia chcesz wykonywać. Warto pamietać żeby ćwiczyć seriami i powoli zwiększać ich ilość. Nie warto sie przemęczać już na samym początku ponieważ można stracić motywacje i zapał do wykonywania Street Workaut'u. 

Myśle, że taki 'trening uliczny' może być nawet lepszy od treningu na siłowni czy w klubie fitness. Sama nawet wolałabym ćwiczyć na świeżym powietrzu nic w pomieszczeniu gdzie mam do wykorzystania tylko kilka, kilkanaście sprzętów, które pozwolą budować mięśnie, na których mi zależy.

Zaczął sie długi weekend, jest śliczna pogoda. Mimo tego, że wieje wiatr i jest chłodno to można wyjść na krótki rękaw. Jutro przyjeżdża do mnie mój chłopak i nawet nie mam jeszcze zaplanowanego całego dnia, wiec w połowie będzie to spontan. Nie moge sie już doczekać. Najchętniej już teraz pojechałabym na dworzec i bym czekała. 

Przez piątek i weekend robię oczyszczanie organizmu. I od poniedziałku stopniowo co kilka dni zwiększam kalorie. Mam tysiąc pomysłów co robić, jakie diety stosować, ile ćwiczyć i co ćwiczyć, że już nie wiem za co mam sie zabrać a najlepszym rozwiązaniem byłoby robić wszystko na raz. Nie moge zdecydować sie na jedną, odpowiednią dietę i nie jestem też przekonana do tego czy aby na pewno chcę stracić te pare kilogramów bo w sumie i tak by nie było po mnie tego widać. 2 kg nie dadzą mi za bardzo różnicy, jedynie co to satysfakcję, że dobiłam do celu. Jestem w punkcie, że nie wiem co mam robić. Myśle i myśle i nic. Ale nie przestaje ćwiczeć. Dziś był dzień odpoczynku, następne 6 dni będą dniami ciężkiej pracy nam ciałkiem ! 💪🏻